Zacznijmy,
mają one 75 ml(ich cena waha się od 9.90 w promocji do ponad 20 zł za sztukę).
Ja swoje kupiłam w promocji 3=29.70.
1) WYGŁADZAJĄCA MASECZKA DO TWARZY.
Formuła "peel off" oczyszcza cerę nadając twarzy świeższy, ładny wygłąd.
Po tej maseczce moja skóra na początku jest lekko zaczerwieniona. Dodam, że ja ogólnie mam skłonność do zaczerwienień. Skóra jest po niej delikatna, odświeżona i pełna blasku.
Producent każe nam ją pozostawić na twarzy 20 min.
Konsystencja |
Skład |
2) MASECZKA BŁOTNA DO TWARZY Z MINERAŁAMI Z MORZA MARTWEGO.
Absorbuje sebum i sprawia, że pory twarzy stają się mniej widoczne.
3) MASECZKA GŁĘBOKO OCZYSZCZAJĄCA PORY TAJSKI KWIAT LOTOSU.
Ta trzecia siostra jest najmniej gęsta. Jest koloru fioletowego, po wyschnięciu na twarzy staje sie biała. Choc producent napisał, że po 5 min należy ją zmyć, ja to dopiero robię gdy moja twarz jest biała. To trwa dłużej niż 5 min.
Po jej aplikacji skóra jest gładka i delikatna w dotyku.
Nie pamiętam, czy ona była jako jedyna w pudełku bo na tej tubce nie ma składu podanego.
PODSUMOWANIE
Każdą z tych maseczek szczerze polecam. Szczegónie, że są one bardzo tanie w promocji a starczają na naprawdę długo. Bez problemu można je wycisnąć z tubki(dzięki niej korzystamy z nich w sposób higieniczny). Nie uczulają, a ich zapach jest obłędny. Nic, tylko relaksować się przy ich pomocy:).
A Wy jakie macie swoje typy maseczek?
Ja jeszcze bardzo lubię z Ziaji(seria z glinką) i z Avy bodajże.
Buziaki:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję ślicznie za komentarze...:)