poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Alantandermoline. Czy to faktycznie "perełka"?

Od pewnego czasu zmieniłam trochę podejście do mojej skóry na twarzy. Jako, że mam cerę mieszaną w kierunku tłustej, ze skłonnością do zaskórników, katowałam ją samymi kremami matującymi i żelami ściągającymi... Miała się po prostu nie świecić. Wiedziałam jednak, że to złe podejście, bo im więcej ją matowiłą, tym bardziej ona się broniła i świeciła. Od jakiś dwóch, trzech miesięcy zmieniłam pielęgnację twarzy i dostarczam teraz jej również nawilżenia.


Pomocnikiem, który pomaga mi zapanować nad równowagą jest krem Alantandermoline.
Usłyszałam o nim na YT, potem dokonując zakupów w aptece automatycznie poleciał do koszyka. Nawet gdyby miał się nie sprawdzić, większej tragedii by nie było.

"alantanderomoline lekki krem z 5% zawartością d-pantenolu to kosmetyk do codziennej pielęgnacji skóry niemowląt, dzieci i dorosłych. Łagodzi podrażnienia skóy, wspomagając procesy jej regeneracji . Kosmetyk polecany do pieleęgnacji delikatnej skóry całego ciała, szczególnie do skóry twarzy. Idealnie nawilża wysuszoną i skłonną do podrażnień skórę, przynosząc jej ulgę i ukojenie."

50 g/ok7, 8-10 zł


Słuchajcie, ten krem jest moją perełką!
Idealnie nawilża, radzi sobie z suchymi skórkami i wszelkimi przesuszeniami. Nakładam go tylko na noc, i rano budzę się z nawilżoną cerą. Świetnie się wchłania, nie zostawiając tłustej cery. Łagodzi wszelkie zaczerwienienia. Krem ten nie zapycha!
Dosyć szybko sie wchłania. Używałam też go pod makijaż, sprawdził się dobrze. Natomiast ja wolę go jednak nakładać na noc. Produkt jest na tyle delikatny, że może być stosowany u niemowląt, ponieważ nie zawiera kompozycji zapachowych i barwników.


Uważam, że krem ten jest perełką w pięlęgnacji! Jest uniwersalny, może być stosowany na całe ciało!
Używam go od ponad miesiąca, i po tubce uważam że starczy mi na kolejny miesiąc.

Czujesz się skuszona:)?

wtorek, 15 kwietnia 2014

Lakiery Joko. Co i jak?

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam malować paznokcie. Już nie mówię o tym, że odkąd mam wysuszacz Sally Hansen, malowałabym je codziennie!
Z bardzo fajną promocją spotkałam się w drogerii:


W drogerii mamy aktualnie bardzo fajną promocję na lakiery JOKO z serii Find Your Color. Na czym dokładnie polega akcja?
Kup jeden lakier, drugi dostaniesz gratis! 


Drugi lakier, jaki dostaniesz będzie taki sam, jak kupiłaś. Jeśli jednak będziesz miała ochotę na inny kolor, możesz napisać taką prośbę(uwaga-będzie to ograniczona pula kolorów do wyboru).
Lakiery kuszą swoimi kolorami! Z ciekawości weszłam też na KWC i lakiery mają bardzo dobre oceny!

Ja mam jeden w pięknym odcieniu koralu.

Poza tym lakierem w oko wpadły mi taki odcienie:


Chyba jestem monotematyczna, bo uwielbiam wszelkie odcienie różu na paznokciach. Widzicie?
Serdecznie zapraszam do zapoznania się z tymi lakierami i drogerią Strefa Urody
Często mają promocję, tygodnie z marką(teraz Lirene).

Garnier. Płyn micelarny.

Uwielbiam testować. Swego czasu popularny był płyn z Bourjois-miałam, lubiłam. Płyn z BeBeauty-miałam, lubiłam. Płyn z L'oreal-miałam, lubiłam. Nadszedł zatem na wstrącenie swoich 5 groszy na temat płynu micelarnego z Garniera.

Kupiłam go w drogerii internetowej SuperKoszyk, gdy miałam kod na darmową dostawę.
Płyn był wtedy tani, bo zapłaciłam niecałe 13 zł. Wiem, że jest obecnie w Biedronce w podobnej cenie.


Producent mówi, że pojemność 400 ml wystarczy na 200 zastosowań, Z tym bym polemizowała.

Na pierwszy "rzut oka", płyn micelarny przyciąga swoją butelką. Jest schludna, a różowe dodatki sprawiają, że wygląda estetycznie. Otwór dozuje odpowiednią dla nas ilość płynu(miałam z tym mały problem np.przy płynie BeBeauty). Produkt jest testowany dermatologicznie i okulistycznie. Może być stosowany przez osoby z wrażliwą skórą. Płyn po zmyciu makijażu nie zostawia lepkiej czy tłustej warstwy. Gdy dostanie się do oka, nie szczypie i nie powoduje widzenia "za mgłą". Dość dobrze radzi sobie ze zmywaniem mocniejszego makeupu, choć są przypadki, że trzeba dłużej przytrzymać wacik. Oczywiście nie zgadzam się kompletnie z twierdzeniem producenta, że oczyścimy swoja twarz za pomocą jednego gestu. Czasami trzeba poświęcić więcej czasu i wacików.

Na zdjęciu są kredki SuperShock i jak sobie poradził z nimi płyn po przetarciu wacikiem.


Pomimo paru wad, uważam że jest to jeden z lepszych płynów w swojej kategorii cenowej. Polubiłam go na tyle, że kupiłam kolejną butelkę.

Skład: AQUA/WATER, HEXYLENE GLYCOL GLYCERIN, DISODIUM COCOAMPHODIACETATE, DISODIUM EDTA, POLOXAMER 184, POLYAMINOPROPYL BIGUANIDE(B162919/4)

A Ty jakiego płynu używasz? Może coś polecisz:)?


środa, 2 kwietnia 2014

Zakupy. Tym razem niekosmetyczne.

Kosmetyki kosmetykami, ale oprócz nich mam bzika na punkcie wystroju mieszkania Lubię kupować, zmieniać swoje otoczenie wraz ze zmieniającą się porą roku. Jako, że wczoraj miałam możliwość by wejść do Pepco, oczywiście nie omieszkałam nie skorzystać:). Widziałam w gazetce, że mają ładne piżamy za 25 zł, więc poszłam zobaczyć wzory i moim oczom ukazała się ona... Piżama z krótkim rękawem, z przeuroczym psiakiem na bluzce.


Zobaczyłam też nową kolekcję kubków. Mam już jeden w podobnym stylu, tyle że mniejszy. Kosztowały 7.99zł.


Podeszłam też do produktów typowo wielkanocnych i przepadłam. Kupiłam figurkę muffinkę na zdjęcie za 1.99zł i klamerki-sówki. Czyż nie są słodkie?



A na koniec coś, co ostatnio tworzę. Może nie jest idealnie, ale i tak mnie się podoba:).


A Wy lubicie Pepco?