niedziela, 23 grudnia 2012

Wesołych Świąt!

Zapewne każda z Was zajęta jest sprawmi "świątecznymi" bądź też już sobą:)...

Chciałabym złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia: zdrowych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia.
Samych ciepłych chwil spędzonych w gronie rodziny przy choince, smacznego karpia i...prezentów! Pomysłów na nowe posty, nowych obserwatorów...!

Niech spełnią Wam się w tym pięknym dniu najskrytsze marzenia.


piątek, 21 grudnia 2012

Lubię to...! Post zakupowy.

Witajcie!

Dość niedawno Bellitkaa napisała post, gdzie pokazała bazę Essence pod lakiery brokatowe. Zbawienny wynalazek, prawda? Dzisiaj, będąc w Naturze, postanowiłam się za nim rozejrzeć i..mam, kupiłam. Już żadne brokaty nie będą mi straszne.
W Naturze też kupiłam masełko do ust, słynne na blogach. Chciałam co prawda inny wariant smakowy, ale został ostatni- malinowy.


Wczoraj przyszło też moje zamówienie z Choisee. Wiem, że powstała pewna afera dotycząca firmy, i ich kosmetyków.
Ja póki co, nie osądzam. Wizualnie kosmetyki przypadły mi do gustu. Dam Wam znać, jak się z nimi współpracuję. Niestety, naturalnym składem nie grzeszą...


Dzisiaj za to, zostałam pozytywnie zaskoczona. Listonosz przyniósł długo oczekiwaną paczkę, z wygraną w miesięczniku Joy. Spodziewałam się innych kosmetyków, ale przyznaję, że z tego wariantu jestem bardziej zadowolona.

1) Róż(052?)
2) Maskara Gigantus Black 01
3) Matujący puder prasowany transparentny.
4) Krem BB 012 Sunny.
5) Podwójny perłowy cień do powiek.
6) Eyeliner 01 Black
7) Błyszczyk do ust z aloesem.



środa, 19 grudnia 2012

Słynna odżywka, czyli kilka słów o Jantarze.

Cześć!

Jak u Was przygotowania do Świąt? W toku?
W ferworze przygotowań nie zapominajmy o sobie, zróbmy sobie SPA. Przecież każda z Nas jest wyjątkowa, nie zapominaj o tym. Bardzo pomocnym produktem dla każdej z nas, będzie odżywka do włosów i skóry głowy Jantar od Farmony.


Od producenta:
"(...)Odżywka Jantar hamuje wypadanie włosów, stymuluje ich wzrost i odżywianie. Zawarte w niej składniki są niezbędne do prawidłowego przebiegu procesów fizjologicznych skóry, jej odżywiania i regeneracji.(...)włosy stają się wyraźnie grubsze, lśniące odporne na uszkodzeniaZawiera biologicznie czynne substancje stymulujące wzrost włosów: Kerastim, Trichogen, Polyplant Hair, aktywny biologicznie wyciąg z bursztynu oraz witaminy A, E, F, H i d'pantenol."


Moja opinia:
O zaletach tego produktu czytałam od dawna, sama zaś skusiłam się na zakup tego produktu dopiero pod koniec lata. Jedną z przyczyn takiego opóźnienia, był fakt, że odżywka ta jest trudno dostępna. Ja swoją zamówiłam na stronie doz.pl.
Wcierkę otrzymujemy w szklanej 100 ml buteleczce. Żałuję, że producent nie pokusił się o zrobienie jakiegoś dozownika, bo przyznam że ten rodzaj aplikacji produktu na początku mnie przeraził.
Zapach odżywki, dla mnie, jest przyjemny-kojarzy mi sie z męską wodą po goleniu:).
Przejdźmy do meritum sprawy, czyli działania. Jestem za-chwy-co-na! Produkt stymuluje wzrost włosów, pojawiło się sporo nowych, tzw.baby hair czy jak kto woli "antenek":). Dzięki tej odżywce, szybciej rosną.
Nie przetłuszcza włosów, nie powoduje podrażnień. Zauważyłam, że mniej włosów mi wypada. Włosy po wtarciu są uniesione, miękkie w dotyku.


Stosowanie: producent zaleca by wcierać codziennie przez 3 tygodnie, po kilku dniach przerwy wznowić kurację. Do tego się nie stosowałam. Ja wcierałam odżywkę w skórę co dwa dni, po umyciu włosów.

Świetny, tani produkt! 100 ml/ok.11 zł.

Z czystym sumieniem mogę go Wam polecić, zróbcie sobie prezent na Święta:).


poniedziałek, 17 grudnia 2012

Maska-peeling-żel 4w1 korygująca niedoskonałości.

Witajcie!

Od jakiegoś czasu przymierzam się do recenzji tego dermokosmetyku, który stworzyła firma Tołpa. Dzisiaj nadeszła ta wiekompomna chwila:).

Swego czasu "przekopałam" KWC w poszukiwaniu jakiegoś dobrego peelingu. Dosyć sporo pozytywów zbiera ten produkt, który łączy w sobie zalety kilku, tj.maseczki, peelingu i żelu.

Będąc w Rossmanie, postanowiłam kupić go na próbę. Będąc szczerą, przeraziła mnie cena, bo ta saszetka 2x6 ml kosztuje ok.8zł. Cóż, stało się. Produkt wylądował w koszyku.
Czy dalej go kupuję? O tym za chwilę.

Od producenta:
"Nasz dermokosmetyk łączy w sobie 4 funkcje: peelingu mechanicznego i enzematycznego, maski ściągającej i żelu do mycia twarzy. Peeling odblokowuje pory i zapobiega powstawaniu zaskórników. Maska reguluje wydzielanie sebum, łagodzi podrażnienia i zwęża rozszerzone pory. Żel do mycia twarzy głeboko oczyszcza i działa antybakteryjnie. Jednym zdaniem: skóra odzyskuje zdrowy koloryt, jest odświeżona, wygładzona i dokładnie oczyszczona."
"Małe wielkie składniki: torf Tołpa, biała glinka, ekstrakt z kory cynamonowca, ekstrakt z papai, ryżowe drobinki peelingujące(...)"



Moja opinia:
Osobiście stosuję produkt jako peeling mechaniczno-enzymatyczny(tj.po wykonaniu peelingu mechanicznego, pozostawiam produkt na twarzy na kilka minutpo czym zmywam produkt) lub maseczkę ściągającą. Po nałożeniu na twarz, przez ok.minutę odczuwam dyskomfort spowodowany pieczeniem.
Nie wiem, od czego to zależy-ponieważ raz bardziej daje mi się to we znaki, raz mniej.
Kosmetyk ten bardzo ładnie pachnie-świeżo i delikatnie. Po zostawieniu go na twarzy, produkt zastyga ściągając przy tym twarz. Po zmyciu zaś, skóra jest...piękna! Odświeżona, gładka, promienna, zaczerwienienia są wyeliminowane! Byłam mocno zaskoczona, bo pomimo pierwszych chwil, gdzie miałam ochotę ją zmyć, dała takie rezultaty. Drobinki są na tyle delikatne, że nie podrażniają cery.



Saszetka, która teoretycznie ma starczyć na dwa razy-starcza na 4(bez żałowania sobie produktu na twarz).
Ja, na chwilę obecną, zakupiłam już 3 opakowanie.



Miałyście ten kosmetyk?



wtorek, 11 grudnia 2012

W końcu mam...!

Co takiego? Rzecz nad którą myślałam, myślałam, i...myślałam.
Szczotki TT pragnęłam od mniej więcej roku. Gdyby nie cena, już dawno bym ją użytkowała.
Chęć posiadania ulegała jednak rozumowi, który podpowiadał "Ilona, tyle pieniędzy za kawałek plastiku. Puknij się w głowę.!"
Może dalej odmawiałabym sobie tej przyjemności, ale moje włosy stały się(lekko mówiąc)-niesforne.
Gdyby nie odżywka, nie rozczesałabym ich. Musiałam coś zrobić, więc zaryzykowałam i kliknęłam.


Dzisiaj dostałam paczkę, i pierwsze co zrobiłam to przeczesałam włosy... Byłam w szoku, że bez najmniejszego problemu szczotka sunęła ku dołowi.
Mam nadzieję, że będę zadowolona z "kawałka" plastiku.




Jestem ciekawa, jak dbacie o TT by starczył na długi czas?





sobota, 8 grudnia 2012

Stało się. Uległam.

Cześć Wam!

Do tego, jak łatwo ulec pokusie, nie muszę Was przekonywać... Blogsferę ogarnął szał zakupowy dotyczący sklepu



Co w tym sklepie jest "innego"? To, że kosmetyki są naturalne, wysyłka jest darmowa i...że trwa wielka promocja -60%.
Wystarczy się zalogować i przy zamówieniu wpisac kod rabatowy: choisee.

Dla siebie zamówiłam:


klik

Zamiast 40 zł, zapłacę 16 zł...

Skusiłyście się?


poniedziałek, 3 grudnia 2012

Duet godny polecenia.

Cześć!

Jako, że mam do zrecenzowania parę produktów, dzisiaj kolejna porcja kosmetycznych recenzji.

Dzięki uprzejmości firmy Fitomed, miałam okazję poznać dwa dobre produkty do pielęgnacji włosów.
Zapraszam do zapoznania się z ofertą sklepu.




Nie sugerujcie się zdjęciami, które robiłam zaraz po otrzymaniu kosmetyków do testów.

1) Szampon do włosów tłustych.

"Środkiem myjącym w szamponach są saponiny, uzyskane z korzenia mydlnicy lekarskiej. Szampon wytwarza łagodną, swoistą dla mydlnicy pianę, zmiękcza wodę i nadaje włosom połysk. Poza mydlnicą w skład szamponu wchodzą wyciągi z: pokrzywy, szałwii, skrzypu, szyszek chmielu, rozmarynu. Właściwie dobrane zioła zmniejszają przetłuszczanie się włosów, łuszczenie skóry oraz świąd, wzmacniają cebulki włosowe."

Szampon otrzymujemy w buteleczce plastikowej, z zamknięciem typu flip top.
Szata graficzna jest idealna w swojej prostocie.
Na początku nie podobał mi się zapach-typowo ziołowy. Jednak z biegiem czasu i zużywaniem produktu, przestał mi zupełnie przeszkadzać. Szampon ten świetnie się pieni nawet przy niewielkiej ilości naniesionego produktu na włosy. Po umyciu włosy są lśniące i miłe w dotyku. Naprawdę likwiduje niewielkie ilości łupieżu i swędzenie głowy! Nie podrażnia skóry, nie wysusza włosów. Nie poradził sobie jednak z nadmiernym przetłuszczaniem, bo nadal co dwa dni muszę myć głowę(inaczej nie wyszłabym z domu:)).
Miałam też problemy z rozczesaniem włosów, bez odżywki miałabym większe trudności. Nie obwiniam go jednak za to, bo moje włosy są skłonne do plątania.
Produkt nie testowany na zwierzętach.



Świetny produkt za niską cenę. 250 ml/10.50

Na chwilę obecną przed sobą mam jedynie puste opakowanie tego szamponu, także projekt denko zaliczony:).

2) Odżywka normalizująca do włosów tłustych i skłonnych do łupieżu.

"Składniki bioaktywne: wyciąg z ziół łopianu, rumianku, rozmarynu, bylicy bogaty w związki poliacetylowe, goryczowe, olejki, garbniki; biotyna(wit.H): zawiera związki siarki. Zapobiega łojkotowi, łysieniu i siwieniu. Wyciąg uzupełniony biotyną w sposób wyraźny poprawia wygląd włosów tłustych oraz skóry, pobudza wzrost włosów. Odżywka zwalcza lekkie postacie łupieżu i zapobiega jego nawrotom."




Podobnie jak w przypadku szamponu, odżywka znajduje się w przeźroczystej, plastikowej buteleczce.
Zapach bardzo delikatny, również ziołowy. Na początku użyłam jej na całą długość włosów i produkt obciążył mi włosy. Następnie zaczęłam ją używać na skórę głowy. Przy aplikacji wykonywałam masaż skóry i pozostawiałam produkt na kilka minut. Efekt? Zniewalający. Włosy delikatne, skóra głowy odżywiona i nawilżona. Nie przetłuszcza bardziej włosów. Jedyny minus, to zbyt rzadka konsystencja, dlatego produkt czasami wylewał mi się między palcami.

200ml/9zł.

Jak dla mnie to świetny duet, który idealnie ze sobą współgra.
Jak najbardziej są to produkty godne polecenia!


sobota, 1 grudnia 2012

O pewnym żelu...

Cześć Piękne!

Stało się-mamy grudzień. Nie mogę doczekać się Świąt, o tak! Mam nadzieję, że czas mi szybko zleci...

Dzisiaj trochę Wam ponarzekam, mój nastrój temu sprzyja.
Na początku października kupiłam żel do mycia twarzy. Nie wiedziałam czego szukam, więc kupiłam ten:


Przyznaję, że opis producenta miał decydujące znaczenie. Co mówi na temat produktu?

"Żel zawiera delikatne masujące mikrogranulki, które pozostawiają skórę jedwabiście gładką, miękką i nawilżoną. Produkt głęboko oczyszcza skórę z makijażu, nadmiaru kurzu i martwych komórek naskórka. Dzięki zaawansowanej recepturze wzbogaconej o Kwasy Owocowe, Minerały Morskie i Wyciąg z Zielonej Herbaty zwęża rozszerzone pory skóry, poprawia koloryt i intensywnie odświeża. Wykazuje bardzo wysoką skuteczność działania, potwierdzoną badaniami dermatologicznymi i aplikacyjnymi."

Przyznacie, że opis zachęca do zakupu?

Dla przypomnienia-moja skóra jest mieszana ze skłonnością do nadmiernego przetłuszczania w strefie T.
Konsystencja żelu jest gęsta, dzięki czemu jest wydajny. Zapach produktu jest również przyjemny.
Na początku używania tego żelu, byłam zadowolona. Moja skóra była odświeżona, oczyszczona. Dobrze zmywał makijaż(omijałam oczy).
Z biegiem czasu "coś" z moją skórą zaczęło się dziać. Stała się bardzo wrażliwa, nadmiernie czerwona i sucha... Naprawdę bardzo rzadko mam problem z suchymi skórkami-ewentualnie mam je na płatkach nosa czy między brwiami.  W tym przypadku-suchość towarzyszyła mi wszędzie na twarzy! Nawet na uszach miałam odstające skórki(po prostu żel podczas mycia dotykał dolnej partii uszu).
Po nałożeniu toniku czy micelu skóra, szczególnie na czole, niesamowicie piekła i szczypała(zaznaczam, że alkoholu w sobie nie miały).
Postanowiłam odstawiać kolejne kosmetyki, by sprawdzić co mnie tak "załatwiło"... Na początku na bok poszedł ON... Nie musiałam więcej szukać, znalazłam winowajcę....
Mikrogranulki są prawie niewyczuwalne, więc nie wiem czemu moją służyć. Jedynie zapewniają efekt wizualny... Trzeba też uważać na okolice oczu, bo gdy produkt dostanie się do nich, niesamowicie szczypie.
Używałam ten żel tylko wieczorem, producent zaś mówi należy stosować codziennie rano i wieczorem. O zgrozo!


Jedynym plusem jaki jeszcze mogę znaleźć jest cena-180 ml kosztuje ok.12 zł.
Produkt, który miał działać cuda okazał się totalnym bublem.



Niestety, zostało mi pół opakowania produktu, który powędruje do kosza.

Miałyście? Używałyście?