sobota, 1 grudnia 2012

O pewnym żelu...

Cześć Piękne!

Stało się-mamy grudzień. Nie mogę doczekać się Świąt, o tak! Mam nadzieję, że czas mi szybko zleci...

Dzisiaj trochę Wam ponarzekam, mój nastrój temu sprzyja.
Na początku października kupiłam żel do mycia twarzy. Nie wiedziałam czego szukam, więc kupiłam ten:


Przyznaję, że opis producenta miał decydujące znaczenie. Co mówi na temat produktu?

"Żel zawiera delikatne masujące mikrogranulki, które pozostawiają skórę jedwabiście gładką, miękką i nawilżoną. Produkt głęboko oczyszcza skórę z makijażu, nadmiaru kurzu i martwych komórek naskórka. Dzięki zaawansowanej recepturze wzbogaconej o Kwasy Owocowe, Minerały Morskie i Wyciąg z Zielonej Herbaty zwęża rozszerzone pory skóry, poprawia koloryt i intensywnie odświeża. Wykazuje bardzo wysoką skuteczność działania, potwierdzoną badaniami dermatologicznymi i aplikacyjnymi."

Przyznacie, że opis zachęca do zakupu?

Dla przypomnienia-moja skóra jest mieszana ze skłonnością do nadmiernego przetłuszczania w strefie T.
Konsystencja żelu jest gęsta, dzięki czemu jest wydajny. Zapach produktu jest również przyjemny.
Na początku używania tego żelu, byłam zadowolona. Moja skóra była odświeżona, oczyszczona. Dobrze zmywał makijaż(omijałam oczy).
Z biegiem czasu "coś" z moją skórą zaczęło się dziać. Stała się bardzo wrażliwa, nadmiernie czerwona i sucha... Naprawdę bardzo rzadko mam problem z suchymi skórkami-ewentualnie mam je na płatkach nosa czy między brwiami.  W tym przypadku-suchość towarzyszyła mi wszędzie na twarzy! Nawet na uszach miałam odstające skórki(po prostu żel podczas mycia dotykał dolnej partii uszu).
Po nałożeniu toniku czy micelu skóra, szczególnie na czole, niesamowicie piekła i szczypała(zaznaczam, że alkoholu w sobie nie miały).
Postanowiłam odstawiać kolejne kosmetyki, by sprawdzić co mnie tak "załatwiło"... Na początku na bok poszedł ON... Nie musiałam więcej szukać, znalazłam winowajcę....
Mikrogranulki są prawie niewyczuwalne, więc nie wiem czemu moją służyć. Jedynie zapewniają efekt wizualny... Trzeba też uważać na okolice oczu, bo gdy produkt dostanie się do nich, niesamowicie szczypie.
Używałam ten żel tylko wieczorem, producent zaś mówi należy stosować codziennie rano i wieczorem. O zgrozo!


Jedynym plusem jaki jeszcze mogę znaleźć jest cena-180 ml kosztuje ok.12 zł.
Produkt, który miał działać cuda okazał się totalnym bublem.



Niestety, zostało mi pół opakowania produktu, który powędruje do kosza.

Miałyście? Używałyście?




11 komentarzy:

  1. Dziękuję że mnie ostrzegłaś ! :)
    Patrzyłam na niego ostatnio .

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj szkoda ;< bo opis zachęcający .

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda, że trzeba uważać na oczy, bo ja myję całą twarz bez zwracania uwagi na okolice oczu. a miałam Ci proponować wymianę za niego skoro masz wyrzucić;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chcesz, to nie widzę problemu:). Może dla Ciebie będzie odpowiedni.

      Usuń
  4. nie miałam i jakoś nie czuję się zachęcona do kupna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spotkałam tego żelu, ale podejrzewam, że mnie by nie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Opis producenta tak pięknie opisał ten jak się okazało bubel. Szkoda!

    OdpowiedzUsuń
  7. teraz to juz na pewno nie kupie ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. ja nie lubię takich żeli. :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ślicznie za komentarze...:)