sobota, 1 czerwca 2013

Zakupy z ostatniego miesiąca...

Oszalałam!
Gdy teraz wyjęłam swoje zakupy, muszę stwierdzić, że jest tego sporo...
A Wy co myślicie?

Inglot. Do Inglota poszłam tylko po klej Duo(24zł).
Dodatkowo kupiłam za 7zł chusteczki do demakijażu.


Rossman. Ja większość z Was, i ja nie oparłam się pokusie -40%.
Gdy teraz o tym myślę, przeglądając Wasze blog, żałuję że promocja nie trwała dłużej, bo tyyyle rzeczy mam jeszcze na wishliście. Przynajmniej porfel się cieszy:)


SunOzone i Bielenda. Chusteczki samoopalające. Kupiłam je wcześniej, przed promocją. Niestety, nie pamiętam cen-ok.2, 3 złote.
Bielenda. Enzymatyczny peeling dotleniający dający efekt "aqua-oxydermabrazji".
Bielenda. Peeling dajacy efekt "diamentowej mikrodermabrazji"
Tołpa. Nie zliczę saszetek tego produktu, które już zużyłam. Jest świetna! 4.49zł.


Wibo. Osławione już pomadki, a ja dopiero kupiłam. Swoją mam w odcieniu 06. Jest piękna! 5,19zł,
Rimmel. Pomadka od Kate w słynnym kolorze 16. 11.39zł.


Lakiery Rimmel:
-247 Isn't she precious? Piękny, cukierkowy róż. 11.39
-313 Coctali passion. 11.39zł
Wibo. Maskara mająca dać efekt rzęs jak u "lalki". 5.79zł.


Poczyniłam też kolejne zakupy na allegro. Wkradło się tutaj parę produktów z Natury, Rossmana, Avonu i z apteki zielarskiej.


Podkład Revlon. Tym razem skusiłam się na odcień 180 Sand Beige. 26.95zł.
Krem BB od Garniera. Wersja light. 11.89zł.
Baza pod makijaż Ingrid. Czytałam sporo pozytywów na jej temat. 8.99zł.


W7. Bronzer Honolulu. Oczywiście, w środku był równiez pędzelek, którego ja nie używam. 13.99zł
Tusz do rzęs Maybelline. 18.79zł
Ardell. Miały one oczywiście "karteczki", ale jak widać już się do nich dorwałam:).
Demi Wispies. 12.99zł
Połówki 318. 17.98zł.


Róż z limitowanki Vintage Discrit Essence. Kosztował ok.13zł. Kupiony w Naturze.
Puder fixujący ArtDeco(wkład) 23.49zł
Paletka do brwi Catrice. Niestety, ceny nie pamiętam... Na pewno nie kosztowała więcej niż 20 zł.
Baza pod cienie Avon. W promocji kosztuje ok.12zł.
Baza pod cienie ArtDeco. 22.39zł


Mgiełka do twarzy utrwalająca makijaż Elf. Kosztowała niecałe 19zł.
Aussie. Słynna 3minutowa odżywka. Mała wersja. Kosztowała ok.11 zł.
Maska drożdżowa do włosów receptury Babci Agafi. 22 zł.

Dobrnęłam do końca. Mam nadzieję, że pokazałam Wam wszystkie produkty.


sobota, 4 maja 2013

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Aktualizacja wymianki.

Witajcie!

Parę produktów udostępniłam do zakładki "wymianka". Także serdecznie zapraszam!
Na bieżąco będę aktualizować.


piątek, 12 kwietnia 2013

Nowości, nowości.

Cześć!

Ostatnio pokończyłam parę kosmetyków, więc (w nagrodę:)) kupiłam kolejne.
Zakupy zrobiłam głównie na Allegro, u jednego ze sprzedawców, u którego już zamawiałam wcześniej.
Naprawdę ma świetne produkty w niskich cenach, o czym za chwilę się przekonacie.


Preparat do usuwania skórek Sally Hansen-9.99zł
Ostatnio pytałam o ten preparat w sklepie, i jego koszt mnie przeraził, bo cena sklepowa to ok.30zł.
Krem łagodzący naczynka Tołpa-24.89zł


Ampułki do włosów z olejkiem arganowym Marion-7.79zł
Kąpiel odbudowująca włosy z octem z malin Marion-6.59zł
Chciałam mieć porównanie do kąpieli z YR.


Żel peelingujący do ciała biała czekolada z pomarańczą Marion-3.89zł/szt.


Pilniczek szklany-1.70zł
Krem do rąk zniszczonych Garnier-5.99zł

Jeśli chcecie nazwę sprzadawcy, dajcie znać:)

W Biedronce zaś kupiłam:


Krem do depilacji Eveline. Ok.8zł.
Krem do rąk z maliną nordycką Neutrogena. Ok.11zł

Na wyspach w galerii kupiłam:
a) Inglot(10 zł wkład)
433 Pearl 399 Pearl


b) Golden Rose
Top coat(ok.10zł) i lakiery JJ 109 i 118(każdy ok.12 zł)



Znacie kupione przeze mnie kosmetyki? Lubicie?

wtorek, 2 kwietnia 2013

O dwóch pomadkowych zdobyczach.

Cześć!

Swego czasu dość głośno było o pomadkach 2w1 produkowanych przez firmę Celia.
Ja, ostatnio, bardziej gustuję w pomadkach(nie wiem czemu...?:)), dlatego gdy tylko zobaczyłam je w drogerii, nie omieszkałam kupić i wypróbować.


Więcej Wam powiem, po dłuższym czasie użytkowania.
Póki co, od piątku, na mych ustach gości ta jaśniejsza-odcień 501.
Druga jest w kolorku 512, i według mnie będzie idealna na wiosnę/lato.
Kosztowały mnie 11zł/szt.


Macie? Używałyście? Który odcień możecie polecić?

środa, 20 marca 2013

Maseczka z olejkiem arganowym do każdego rodzaju włosów.

Cześć Piękne!

Gdy do katalogu Avon weszła kolejna nowość Advance Techniques, tym razem maseczka z olejkiem arganowym, postanowiłam ją kupić... Pomimo, że wcześniej miałam styczność z olejkiem z tej samej serii, o którym pisałam tutaj, zaryzykowałam. 

Od producenta:
"Intensywnie  działająca maseczka nadaje włosom miękkość i zdrowy blask. Zawiera olejek arganowy, prowitaminę B5 i witaminę E. Pomaga chronić i wzmacniać włosy, nawilża. Zostawić na 5 minut, a następnie spłukać. Układać jak zwykle."


Maskę otrzymujemy w plastikowej tubce, w ładnej szacie kolorystycznej. Mnie samo opakowanie, a raczej kolor, przywodzi na myśl coś pozytywnego. Produkt bardzo ładnie pachnie, zapach ten utrzymuje się nawet po zmyciu. Konsystencja jest na tyle treściwa, że podczas nakładania czy też gdy maska znajduje się na naszych włosach, nie spływa z nich. Po zastosowaniu jej, nasze włosy są delikatne i miłe w dotyku. Nie puszą się, z lekkością sie rozczesują. Nie zauważyłam, by maska przetłuszczała je czy też obciążała.

Gdybym miała wybierać z całej serii, którą Avon nam zaproponował z olejkiem arganowym-tj.między szamponem, maską i olejkiem, zdecydowanie wybrałabym maskę.

Nie wiem, czy kupię kolejne opakowanie, ponieważ lubię eksperymentować i testować.
Na swojej liście mam trochę maseczek i odżywek, które chciałabym wypróbować.

150 ml/(kat.5)13,99zł.

Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Dimenthicone, Parfum, Phenoxyethanol, Ceteareth-20, Methylpraben, Panhtenol, Disodium Edta, Hydrogenated, Castor oil/Sebacic Acid Copolymer, Vinyl Dimenthicone/Laurryl Dimenthicone, Crosspolymer, Wheat Amino Acids, Argania Spinosa Kernel Oil, Panthenyl Ethyl Ether, Phytantr/Ol, Glicolic Acid, Tocopheryl Acetate, Amyl Cinnamal, Buthylphenyl Methylpropinal, Hexyl Cinnamal, Liminen, <1020086-001>


czwartek, 14 marca 2013

Sprzedam kołnierzyk.

Cześć!

Na początku miesiąca kupiłam swój pierwszy kołnierzyk. Cieszyłam się niesamowicie, bo naprawdę przypadł mi do gustu...


Gdy w domu go przymierzyłam, muszę stwierdzić, że nie jest dla mnie... Niestety, wewnętrzna część kołnierzyka "mnie razi" powodując czerwone plamy w miejscu, gdzie kołnierzyk styka sie ze skórą.
Mam niestety, taką, a nie inną skórę-gdzie jakiekolwiek otarcie kończy się czerwonymi plamami.


Jeśli Wy nie macie z tym problemu, może się skusicie?


Kupiłam go za 37 zł...
Sprzedam za 30 zł z wysyłką...

sobota, 9 marca 2013

Zakupy z Allegro.

Cześć!

Siedzę z kawką, przeglądając blogi, i przypomniało mi się, że nie pokazałam Wam paczek z ostatniego tygodnia. Generalnie zależało mi na podkładzie, który za chwilę zobaczycie i wodzie różanej. Na tych produktach się nie skończyło, bo moje zakupy prezentują się tak.

U jednego ze sprzedawców kupiłam:
-Revlon Colorstay(do cery tłustej i mieszanej) w odcieniu 150 Buff-26.95zł(30ml)
-Koncentrat antycellulitowy do ciała z efektem lasera 4D Verona-4.89zł(200ml)
-Verona: Serum do twarzy z kwasem hialurynowym i kolagenem-5.99zł(50ml)


Zaś u kolejnego sprzedawcy kupiłam:
-Olejek arganowy-6.77zł(10ml)
-Maseczkę do twarzy Queen Helene-11.99zł(56,7g)
-Wodę różaną Dabur-7.49zł(250ml)
-Gumkę do włosów z perłkami. Jest śliczna! 7.99zł
-Hairagami. O tym napiszę Wam więcej, gdy porobię trochę fryzur:). 2.79zł


Przykładowe fryzury z użyciem Hairagami:


Dajcie znać, czy coś Wam wpadło w oko?
Życzę miłego weekendu:*

piątek, 8 marca 2013

Marion. Delikatny płyn do demakijażu oczu.

Cześć Piękne!

Chciałabym Wam parę słów napisać o dwufazowym płynie do demakijażu oczu z prowitaminą B5 i ekstraktem z rumianku, wyprodukowanym przez firmę Marion.


Sceptycznie podeszłam do tego produktu, bo z założenia nie przepadam za "dwufazówkami"-szczególnie tymi, które zostawiają tłusty film po ich zastosowaniu.


Buteleczka płynu jest plastikowa, przeźroczysta. Zawiera 120 ml i kosztuje ok.5 zł.
Już po pierwszym użyciu bardzo się ździwiłam, ponieważ płyn nie zostawia tłustej warstwy na skórze.
Całkiem dobrze zmywa makijaż oka, aczkolwiek przy zmywaniu kredki SuperSHOCK z Avonu czy też eyelinera z Essence, musiałam się trochę namęczyć.
Produkt nie podrażnia oczu, nie osłabia rzęs. Przy płynach dwufazowych np.z Delii czy Ziaji, miałam czasami problem "widzenia za mgłą". W przypadku tego produktu, niczego takowego nie zauważyłam.
Spośród trzech płynów różnych firm, jakie miałam okazję używać-Marion wygrywa.


Minusem jest dostępność-najlepiej szukać po małych sklepikach czy w Naturach, gdzie zauważyłam kosmetyki tejże firmy.

Podsumowując, jestem mile zaskoczona. Niestety, dalej nie zmienię swojego zdania na temat demakijażu oczu. Płyny micelarne, to w tej chwili mój numer 1 i żadne dwufazówki, mleczka mi tego nie zastąpią.
Może kiedyś zmienię zdanie?

Jest to moja subiektywna opinia.To, że dostałam kosmetyki od firmy-nie wpływa na moją opinię:).

Wszystkiego najlepszego z okazji Naszego święta:*!

Skusiłyście się na jakieś promocje sklepów?
Ja kupiłam pędzel Maestro do podkładu u LadyMakeup, gdzie tylko dzisiaj mamy darmową dostawę.


czwartek, 14 lutego 2013

Nasz mały PRL.

Cześć!

Zaskoczył Was tytuł?:)
Pod koniec ubiegłego roku, całkiem niespodziewanie, natrafiłam na tytuł pewnej książki, a mianowicie:
"Nasz mały PRL. Pół roku w M-3 z trwała, wąsami i maluchem". O ile sam tytuł mnie tylko zaintrygował, opis książki spodobał mi się na tyle by ją dopisać do listy "książek do przeczytania".

"Kolejki po girlandypapieru toaletowego, "Brutal" obok "Pani Walewskiej", rodzinna podróż maluchem do Bułgarii. Czasy, w których panie nosiły trwałą, a panowie "zwis męski". Brzmi znajomo, prawda?  Rzeczywistość PRL-u przeżyliśmy sami albo znamy ją dobrze z filmów Barei. Na pewno warto spojrzeć na ten czas w zupełnie inny sposób. 
Malżeństwo dziennikarzy, Iza i Witek, postanowili na pół roku przenieść się w realia przełomu lat 1981/1982. Zamieszkali w bloku z wielkiej płyty, zrezygnowali z Internetu i komórek, a po Warszawie jeździli fiatem 126p."(...)

Na początku muszę napisać, że Ich podziwiam! Mieć tyle odwagi by zrezygnować z dobroci XXI wieku i przenieść się wraz z córeczką w czasy PRL-u.
Małżeństwo, a właściwie Szabłowski, wpadł na ten niekonwencjonalny pomysł podczas wyjazdu na Kubę, gdzie został zapytany przez tubylca "co tracimy przez kapitalizm?". Uznał, że się tego nie dowie póki sam się nie przekona. I tak małżeństwo razem z Marianną zaczynali gromadzić swoje wspomnienia, swoich znajomych, rodziców by zrekonstruować owy czas. Przenieśli się wraz z rzeczami PRLowskimi do mieszkania na Ursynowie by zacząć eksperyment. Zostawili telefony komórkowe, Internet-codzienny kontakt ze znajomymi na FB, kawę z ekspresu, którą kosztowali w codzienne poranki zamienili na  "plujkę"... Iza zrobiła trwałą, zamieniła ciuchy z H&M na te, pamiętające czasy PRL. Witek uraczył się wąsem i odzieżą typu non-iron.

Sama owe czasy znam jedynie z opowiadań-nie pamiętam kolejek, haseł "co dzisiaj rzucili?", goździków dostawanych na Dzień Kobiet czy produktów na kartki.

Czytając książkę przenosiłam się oczyma wyobraźni a tamte odległe czasy. Wiele sytuacji wywoływało u mnie uśmiech na twarzy. Były też takie, które wywoływały głębsze emocje.

Książkę uważam za świetną! Przywołuje wspomnienia, pozwala przenieść się w tamte czasy, nawołuje do refleksji.

Gorąco polecam wszystkim!

Koszt książki: 34.90

poniedziałek, 11 lutego 2013

Nowości w mojej kosmetyczce.

Cześć Piękne! 
W ostatnim czasie nazbierało się parę kosmetyków, które chciałabym Wam pokazać.
Gotowe? Zaczynamy.
Będąc na zakupach spożywczych w Biedronce natknęłam się(a jakże!) na promocję kosmetyków Bell. Naczytałam się pozytywnych opinii o podkładzie Bell. Skuszona nimi i ceną, zaryzykowałam i wybrałam dwa kolory 01 Beige i 02 Nude. Póki co zaczęłam używać tego jaśniejszego odcienia. Cena? Uwaga-5.99zł. Świetna, prawda?
Będąc w Rossmanie, kupiłam odżywkę do włosów z olejkiem z awokado i masłem karite od Garniera. Jeszcze nie używałam, aczkolwiek spodobał mi się jej zapach. 200ml/ok.8zł.


W Inglocie wybrałam dwa wkłady: 112 AMC Shine 428 Pearl. 10 zł/wkład.


Najwięcej produktów pochodzi z Avonu. Zakupy zrobiłam w kat.2 i 3. W katalogu 2 kupiłam: rewitalizującą maseczkę do twarzy Himalajskie Jagody Goi. Uwielbiam maseczki PlanetSpa, warto czyhać na promocję. Swoją kupiłam za 9.99.
Avon stworzył tez swoją bazę pod cienie, która zbiera wiele pozytywów. Sama przekonuję się co do jej pozytywnych właściwości. Cena:12.99. 


 W katalogu 3 kupiłam zestaw startowy Anew Vitale(25+), w którego skład wchodzą:
 -krem na dzień(15ml),
 -krem na noc(15ml);
 -krem pod oczy1(15ml);
-żel do mycia twarzy(50ml).
Kosztował mnie 29.99zł. Uważam, że to świetna sprawa by sprawdzić czy owa seria się dla mojej cery nada.
Dla osób, które tak jak ja, uwielbiają kredki SuperSHOCK, mam świetą informację. W katalogu 3 pojawiły się dwa kolory: flash i aqua pop. Kosztują 13,99zł.





sobota, 26 stycznia 2013

Już są...! Wyniki rozdania:)

Witajcie!

Dziękuję z całego serca wszystkim, którzy wzięli udział w rozdaniu.
Była masa zgłoszeń, które musiałam zweryfikować. Stąd też takowe obsunięcie w czasie, przepraszam.

Bez przedłużania, nagrodę otrzymuje:



Z racji tego, że było Was tak dużo, postanowiłam nagrodzić jeszcze jedną osobę.
Nagrodą dla Ciebie będzie masełko Nivei.



Gratulacje!

Czekam na maile od Was z adresami(ilusia18k@wp.pl)





wtorek, 8 stycznia 2013

O czymś magicznym... O czymś fantastycznym...

Hej!

Wczoraj otrzymałam pewną magiczną przesyłkę? Dlaczego? Bo w niej, razem z moim B.będziemy zapisywać nasze współne plany dotyczące ślubu i wesela.
Koperta opieczętowana takim znaczkiem...


...co zawiera? Organizer ślubny! 
Ma on za zadanie ułatwienie nam organizacji dotyczącej tego dnia.

Naszym dniem będzie 9.08.2014r.
Możecie go kupić tutaj ORGANIZER ŚLUBNY


Ekspresowa wysyłka, świetny kontakt to również przemawia za jego zakupem.
Już wiem, że bedzie towarzyszył mi każdego dnia w drodze do ślubu.
Po nim zaś, będzie wspaniałą pamiątką.


Niebawem pojawi się szersza recenzja na temat tego organizera.