wtorek, 21 stycznia 2014

Zakupy w MintiShop.

Witajcie!

Ostatnio przejrzałam swoje "zbiory" kosmetyczne(kolorówkę) i doszłam do wniosku, że mam tego za dużo. Połowy na pewno bym nie zużyła, więc postanowiłam wystawić większość kosmetyków na allegro.
Od nowego roku, postanowiłam wprowadzić akcję "minimalizm", więc:
a) będę kupować kosmetyki, które mi się skończą(typu podkłady)
b) odłożę pieniążki na konkretne kosmetyki, które wiem że są dobre.
Nie chcę już mieć 5 róży, 5 podkładów otwartych itp.

Dołożyłam trochę kasy i kupiłam trio, do którego wzdychałam od dłuższego już czasu.
Trio jest z firmy The Balm. Wiecie już o co chodzi? Tak! Słynny bronzer Bahama Mama, róż Down Boy i rozświetlacz Mary-Lou Manizer.


Opakowwania są tak urocze, że nie sposób oderwać od nich wzroku!




Jeszcze nie malowałam się nimi, więc szczegółów mam nie powiem na ich temat. Na pewno pojawi się na ich temat recenzja.

Do zamówienia dołożyłam oczywiście woski Yankee Candle. Zamówiłam też zapach do auta. Jestem ciekawa jak się sprawdzi.


Wszystkie zakupy zrobiłam w sklepie MintiShop

To było moje trzecie zamówienie. Bardzo szybka wysyłka, świetnie zapakowane kosmetyki! Z czystym sumieniem mogę Wam ten sklep polecić.



piątek, 17 stycznia 2014

Maska drożdzowa receptury Babuszki Agafii.

Cześć!

O tym kosmetyku było swego czasu bardzo głośno. Wiecie same, jak to jest, im dłużej się widzi gdzieś daną rzecz, tym bardziej chce się ją mieć w swoich zbiorach. Tak też było ze mną, choć jej zakup to czysty przypadek. Natknęłam się na nią w jednej z aptek zielarskich.
Przyznam, że jej koszt mnie powalił, bo zapłaciłam za nią aż 22 zł! Z tego co zrobiłam rekonesans w internetowych czesluściach, można ją dostać za dużo mniej. Cóż, kupiłam i mam.


Drożdżowa maska do włosów przyspiesza ich wzrost. Drożdże piwne to naturalne źródło białka, witamin i mikroelementów(...). Olej z kiełków pszenicy regeneruje włosy oraz przeciwdziała ich wypadaniu. Sok z brzozy to znany tradycyjny środek na wzmocnienie cebulek włosowych(...)


Maska ta ma dość lejącą konsystencję. Często mam problem z jej nabraniem, bo zaraz wyślizguje mi się z dłoni. Pomimo tego, że producent mówi że produkt  należy nałożyć równomiernie na włosy od nasady aż po końce, ja nakładam ją tylko na skórę głowy. Wmasowuję produkt opuszkami palców w skalp i nakładam czepek. Zapach maseczki jest dość dziwny... W pierwszym momencie nie spodobał mi się, potem jednak wyczułam tam...wanilię? No, coś w ten deseń:).



Maska nie obciąża dodatkowo włosów, a uwierzcie, że mam z przetłuszczaniem się włosów duży problem.
Włosy po zmyciu są sypkie, miękkie a skóra głowy ukojona. Czy zauważyłam przyrost włosów? Tak, ale nie wiem czy to zasługa tej maski czy wcierki Jantar, którą też używam. Gdy skończy mi się to opakowanie, z pewnością kupię kolejne.

Skład: Aqua with infusions of: Yeast Extract, Betula Alba Juice; enriched by extracts: Inula Helenium Extract, Arctostaphylos Uva Ursi Extract, Silybum Marianum Extract, Cetrionium Chloride, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Guar Gum; cold pressed oils: Triticum Vulgare Germ Oil, Ribes Aureum Seed Oil, Pinus Siberica Cone Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Ascorbic Acid, Panthenol, Glucosamine, Citric Acid, Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid


A Wy jakie kosmetyki z rosyjskiej pielęgnacji możecie polecić?

sobota, 4 stycznia 2014

Zawładnęły moim sercem...

...i nie tylko moim! Blogosferę opanowała mania Yankee Candle. Długo opierałam się przed zakupem jakiegokolwiek wosku, ale nie wytrzymałam. W pełni zgadzam się z wszystkimi zachwytami na ich temat.
Nie wyobrażam sobie wieczoru bez podpalenia któregoś z wosków. Są oczywiście woski mniej lub bardziej intensywne, jednak ja "swoją tartową rodzinką" jestem zachwycona. Niektóre z nich, już spalone, na pewno kupię drugi raz-np.Spiced Orange, Waikiki Melon lub Season of Peace.

A w tej chwili w domowej kolekcji znajdują się:


To moje ostatnie zdobycze, a wśród nich słynny już Soft Blanket. Tutaj też znajdują się woski z wiosennej kolekcji.


Wszystkie cuda trzymam w takim szklanym naczyniu:


A Wy polubiłyście Yankee czy macie dość słuchania wszechobecnych zachwytów?

piątek, 3 stycznia 2014

Wielki powrót i...zakupy.

Witajcie!

W tym Nowym Roku chciałabym Wam złożyć moc serdecznych życzeń! Wytrwałości w dążeniu do upragnionych zamierzeń, spełnienia marzeń. Niech ten 2014 rok będzie dla Was tym czasem, po upływie którego powiecie:"...to był świetny rok".

Chciałabym Was też przeprosić za brak mojej aktywności tutaj, złożyło się na to parę czynników-generalnie brak czasu. Jednak teraz wracam! Na początek(oczywiście) z zakupami. A co!
Niedawno odwiedził mnie kurier, więc siłą rzeczy temat na ten post spadł mi jak z nieba.

Składałam ostatnio zamówienie w słynnej już na blogach aptece Gemini. Jestem bardzo zadowolona z obługi, więc jak najbardziej polecam Wam zakupy właśnie tam. Ceny też są bardzo konkurencyjne!


Całe zamówienie powstało przez żel do mycia twarzy Effaclarz La Roche Posay(21.99zł). W gratisie do zakupu dołączony był zestaw próbek żelu i kremu Effaclar Mat. Na mojej liście była też woda termalna Uriage(19.99zł). To już moje drugie opakowanie. Uważam ten kosmetyk za świetny. Z pewnością zasługuję na miano "odkrycia 2013 roku". Jestem ciekawa czy znacie krem do rąk i paznokci Anida? To już moje kolejna tubka. Uważam, że za zawrotną cenę 4.39zł nie znajdziecie lepszego odżywczego kremu. Już na drugim miejscu w składzie ma olej makadamia. Wysoko w składzie ma też wosk pszczeli.


Skusiłam się też na kolejne opakowanie kremu matująco-nawilżającego z Ziaji. Jest to również moje odkrycie ubiegłego roku. A cena? 8.49zł. Z myślą o moim B. zamówiłam peeling parafinowy z mikrogranulkami Ziaji(13.09zł). Jestem ciekawa jak będzie sobie radził. Do całych zakupów dorzuciłam mydło pod prysznic Ziaja Blubel(5.69zł).

Jestem ciekawa czy wpadło Wam coś w oko z moich zakupów? Możecie macie tutaj też swoje odkrycia?