środa, 24 sierpnia 2011

Ballerina Backstage, czyli...różowo mi:)!

Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo cenię sobię markę Essence. A zaczęło się od pasiaka z limitowanki Crazy about Colour:).
Jak wiecie została teraz wypuszczona nowa limitowanka, która zwie się Ballerina Backstage.
I dlatego też, dzisiaj chcialam Wam szerzej opisać róż w musie, który już wcześniej miałyście okazję u mnie poznać.


Róż ten występuję tylko w jednym odcieniu 01 prima ballerina.
Samo opakowanie jest estetycznie i solidnie wykonane. W oko wpada czcionka, którymi jest napisana nazwa limitowanki.
Konsystencja jest dla mnie wielkim zaskoczeniem-porównałabym ją raczej do masełka. Topi się on wręcz pod palcami podczas nabierania.


Sam kolor jest bardzo delikatny-trzeba kilku warstw by było go widac na policzkach. Jednakże mi to nie przeszkadza-efekt który otrzymujemy uważam za dziewczęcy.
Ze wzgędu na to, że trzeba kilku warstw tego produktu może on się szybko skończyć.



Co do trwałości, to na mojej cerze utrzymuje się ok.5h.

Koszt-11.99/6.1g


Podsumowując-nie żałuję zakupu tego produktu(róży nigdy nie jest dość:)). Osoby z jasna karnacją będą zadowolone z efektu. Cena jest rownież bardzo przystępna-gorzej jest z dostaniem tego różu, bo jak wszystko z limitowanek-szybko znika z półek.

Pozdrawiam:*.

9 komentarzy:

  1. również mam ten róż, ale przy mojej opalonej teraz cerze w ogóle go nie widać. zostawiam go za to na zimę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. czym nakładasz róż na policzki?
    palcem/ręką??
    bo nie wiem jakby takie 'masełko' się nabierało pędzlem do różu...

    OdpowiedzUsuń
  3. ja jak wypróbowywałam testera w Naturze tego różu to zrezygnowałam z zakupu chociaż głównie po niego tam szłam, mam chyba za jasną cerę żeby było cokolwiek widac, a szkoda bo baardzo chciałam taki właśnie delikatny róż na policzkach...

    OdpowiedzUsuń
  4. @GLAMisPINK-nom, przy opalonej cerze nie widać go... Także paniom o ciemnej karnacji go nie polecam. Pozdrawiam.
    @niwatori-nakładam palcami. Jakoś nie wyobrazam sobie użyc do tego pędzla, choć może się mylę:)
    @kocia puderniczka-ja nawet nie sprawdzałam na testerze-tylko wpadłam, wzięłam to co chciałam i wypadałam z Natury:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Duzo słyszałam o tym różu ;) Nie idę do Natury, bo się skuszę, a mam szlaban na róże i bronzery ;) Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas w Naturze nie mogłam nic znaleźć z tej limitowanki :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi ten róż wydał się za jasny i Twoje zdjęcia to potwierdzają :)

    Dodaje do obserwowanych :D
    so-smooth-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja już nie mogę go nigdzie dorwać :(

    OdpowiedzUsuń
  9. zakupiłam go, jestem ciekawa jak się spisze u mnie:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ślicznie za komentarze...:)