Zważywszy na fakt, że w zeszłą sobotę robiłam sobie henne, postanowiłam Wam coś o niej napisać.
Sama zauważyłam, że bez przyciemniania brwi moja twarz jest jakaś bez wyrazu.... Dlatego też, gdy po hennie nie ma juz śladu, do czasu następnego malowania przyciemniania henną, stosuje et z Essence do brwi(na pewno wiecie o co mi chodzi). Jeszcze rok temu bałabym sie nałożyć sobie hennę, a w tej chwili nie mam z tym żadnego problemu.
Ja stosuje hennę z firmy RefectoCil. Kupiłam jej w hurtowni?/sklepie kosmetycznym za coś ok.20 zł. Kupiłam ją we wrześniu, i sami zobaczycie jakie jest zużycie przy przyciemnianiu moich brwi w ten sposób ok.2 razy w miesiącu. Posiadam odcień 3, tj.natur braun. Mój naturalny kolor włosów(który właśnie osiągnęłam:)), to ciemny blond i myślę żę ten odcień henny jak dla mnie jest ok. Sama henna nie osłabia naszych brwi, łatwo się zmywają wszystkie niedociągnięcia-nawet jesli nie w ten sam dzień, to nazajutrz na pewno.
Z tego co się orientuję, to są 4 odcienie tej henny: czarny, granatowy, brązowy, grafitowy.
Chyba na YouTube któraś z użytkowniczek mówiła, że tą hennę stosuję się w zakładach kosmetycznych. Ja nigdy nie byam u kosmetyczki na hennie, więc niestety nie umiem sie wypowiedzieć.
Co nam jest potrzebne do zrobienia henny?
1. Jakieś szklane opakowanie, które będzie wielokrotnego użytku. Ja mam kieliszek szklany, który kosztował 8zł.
2. Woda utleniona-zwykła, najzwyklejsza.
3. Jakieś patyczki kosmetyczne do korygowania kształtu brwi.
4. I oczywiście henna.
Do żelu(bo w takiej postaci występuję "nasza" henna), dodajemy kilka kropel wody utlenionej. Powinna nam powstac maź, która po wzięciu na patyczke nam nie spadnie, jednak powinna nam się z lekkością rozprowadzać. Nie może miec grudek.
Wiem, wiem że to conajmniej dziwnie wygląda, heh:).
I oto moja brew przed henną i po. I co, widac różnicę? Jak dla mnie jest, i to kolosalna. Teraz czas na depilacje, i utrwalnie żelem.
przed |
po |
też mam tą henne - dobra jest
OdpowiedzUsuńfajny opis zrobiłaś
Taaa, henne jest b.fajna.
OdpowiedzUsuńUzywałam raz z Delii proszkowej, ale to były moje początki z tego rodzaju kosmetykiem i coś nie za bardzo mi wyszło... Za to tą polcam:). Pozdrawiam.