Z racji tego, że czas leci nieubłaganie, dzisiaj chciałam Wam przedstawić moje kosmetyzne perełki kończącego się miesiąca czerwca.
Kolorówka
*Pigment firmy Kobo w kolorze 406 LAVENDER. Cena ok.19 zł.
Cóż, trzeba się troszkę namęczyć, żeby kolor był idealnie oddany na powiece temu w opakowaniu. Jednak widok tego pigmentu "po" rekompensuję wszystko. Łatwo blenduję się go z innymi cieniami. Minusem jest osypywanie się, ale chyba wszystki sypkie cienie mają z tym problem.
Dodatkowym atutem przemawiającaym na korzyść pigmentów Kobo, jest ich przeogromny wybór-każdy znajdzie coś dla siebie.
*Podkład matujący Kobo. Cena ok. 22zł/ 40 ml
Używałam go na jakieś większe wyjścia. Swój mam w odcieniu 101 IVORY. Na lato jest dla mnie ok, ale myślę że zimą będzie za ciemny. Naprawdę matuje! Faktem jest, że w ciągu dnia trzeba dokonac poprawek( w strefie T), ale od nałożenia do ok.5h mamy spokój. Skóra z podkładem jest idealnie gładka i aksamitna. Ładnie kryje. Buteleczka jak dla mnie również jest plusem, gdyż można podkłąd wycisnąć. Pomimo tego, że jest on dość gęsty, możemy go bez problemu rozprowadzić na skórze. I co najważniejsze-nie ma on 30 ml jak większość podkładów, tylko 40. Za taką cenę warto go wypróbować.
*Baza pod cienie Kobo. Cena ok. 20 zł/6 g
Kupiłam ją w lutym-zużycie widoczne na zdjęciu. Także co do wydajności-wielki plus. Idealnie się rozprowadza, dzięki niej moje cienie pozostają w miejscu cały dzień. Sprawdza się podczas upałów, gdy zależy nam na nienaruszonym makijażu. Podbija kolor cieni. Jedyny minus, jaki znalazłam, to już mam problem z wydobyciem jej ze słoiczka-przy dłuższych paznokciach zostaje ona pod nimi.
* Cień do powiek Essence. Cena ok.7 zł/2.5g
To mój 1 cień z Essence, i juz wiem że nie ostatni. Usłyszałam o tym cieniu u którejś z Youtubowiczek. Dokładniej rzecz biorąc mówię o dcieniu 43, tj. Mystic Lemon. Jest idealny do rozświetlania po łukiem brwiowym, może byc stosowany jako cień bazowy czy rozświetlacz. Pięknie mieni się w słońcu. Produkt zasługuje na miano idealnego cienia.
* Paletka 6 cieni z Avonu. Cena w promocji ok.30 zł.
Uwielbiam 3 górne cienie, czyli brązy. Są idealne do szybkiego, neutralnego makijażu. Z 3 cieni mozna stworzyc piękny makijaż. Cienie nie osypują się, na bazie wytrzymują cały dzień.
* Róż z Avonu w kolorze Soft Plum. Cena ok. 20 zł/6 g.
Róż ten ma bardzo delikatne różowe drobinki. Trzeba uważać, żeby nie nabrać go zbyt dużo bo efekt "matrioszki" murowany:). Jednak ja go lubię, ładnie ożywia naszą cere. Utrzymuję się rózwnież cały dzień na policzkach. Dołączony do niego pędzelek jest do niczego, stąd mój nadal zapakowany jest w folię.
* Róż na policzki z Essence. Płaciłam za niego coś ponad 10 zł/7/5g
Ja go używam bardziej jako rozświetlacz niż róż. Daje piękny efekt niczym tafla wody. Nie można z nim przesadzić. Nadaję się też do rożwietlania łuku brwiowego.
* Baza wygładzająca Virtual. Cena ok.18 zł/15ml
Używałam jej tylko, gdy wiedziałam że mój makijaż musi być idealny. Z racji tego, że zawiera silikony przy codziennym nakładaniu jej na twarz, mogłaby zapychać. Ale raz na jakiś czas-jest jak najbardziej ok. Wchłania sebum, skóra po nałożeniu jej jest gładziutka. Utrwala makijaż.
* Maskara Eveline "Million Calories"
Kupiłam ją w Biedronce razem z błyszczykiem za 15 zł. Lubię ją stosowac na codzień, gdy nie potrzebuję jakiś spektakularnych efektów. Zawiera wosk carnauba, witaminę E i prowitaminę B5. Producent zapewnia, że otrzymamy "eskpresowy efekt sztucznych rzęs"-z tym się akurat nie zgodzę. Lubię ją za to za inne rzeczy-nie tworzy grudek, rozdziela rzęsy.
* Szminka nabłyszczająco-nawilżająca "Shine Deluxe" Astor.
Kupiłam ją dwa lata temu w Naturze, w koszyczkach wyprzedażowych za 10 zł. Kolor(014) jest idealny na lato-malinowy. Pięknie pachnie. Usta lśnią niczym tafla wody.
PIELĘGNACJA
*Pomarańczowe masło do ciała energia pomarańczy (OMEGA 3+OMEGA 6+wit.E) Cena ok.9 zł/200ml
Uwielbiam je za zapach. Nawilża skórę. Dość szybko się wchłania. Łatwo się rozprowadza.
*Krem na dzien z granulkami koloryzującymi AVON. Cena-w promocji ok.15 zł/50ml.
Zawiera SPF 20. Dobrze sprawdza się zarówno jako krem pod podkład jak i krem tonujący.
Używam go, gdy wiem że nie muszę nigdzie wychodzić bo krycia nie posiada. Za to wyrównuje koloryt skóry, skóra wygląda na odżywioną.
*Antyperpirant w areozolu Rexona.
Otrzymała go ze strony Rexony, gdzie prowadzą oni w tej chwili ogólnopolski test na suchość.
Pachnie bardzo ładnie, delikatnie. Pozostawia uczucie świeżoći na cały dzień.
*Żel pod prysznic z peelingiem Avon.
Uwielbiam go za zapach(sake i ryż). Pozostawia gładką skórę. Skóra po umyciu delikatnie się mieni.
*Pęseta Essence.
Czytałam dużo o Tweeremanie... Jednak nie stać mnie na taką pęsete, której koszt wynosi ok.100zł. Poszłam do Natury, i wybór padł na Essence. Jest moim nr 1. Chwyta każdy, nawet najdelikatniejszy włosek.
Dzięki niej moja depilacja brwi trwa krócej.
Cieszę się niezmiernie, gdyż wygrałam rozdanie u Fiolki:).
Pozdrawiam:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję ślicznie za komentarze...:)