piątek, 17 czerwca 2011

Trzy muszkieterki, czyli recenzja maseczek Planet Spa.

Dzisiaj przychodze do Was z recenzją trzech maseczek z Avonu, z serii Planet Spa. Myślę, że niejedna z Was spotkała się z nimi chociażby w katalogu.

Zacznijmy,
mają one 75 ml(ich cena waha się od 9.90 w promocji do ponad 20 zł za sztukę).
Ja swoje kupiłam w promocji 3=29.70.


1) WYGŁADZAJĄCA MASECZKA DO TWARZY.
Formuła "peel off" oczyszcza  cerę nadając twarzy świeższy, ładny wygłąd.

Ja nie lubię nakładac tej maseczki, ponieważ jej konsystencja jest bardzo gęsta. Samo ściąganie maseczki, jak dla mnie nie należy do najprzyjemniejszych. Można naszej twarzy zafundować darmową depilację. Stąd też moje dalsze spostrzeżenia-jesli macie problem z wąsikiem, sądzę że ta maseczka pozwoli Wam go usunąć. Mozna ją zdjąć w jednym całym kawałku, ale drobne pozostałości trzeba będzie zmyć wodą.
Po tej maseczce moja skóra na początku jest lekko zaczerwieniona. Dodam, że ja ogólnie mam skłonność do zaczerwienień. Skóra jest po niej delikatna, odświeżona i pełna blasku.

Producent każe nam ją pozostawić na twarzy 20 min.
Konsystencja
Skład

 2) MASECZKA BŁOTNA DO TWARZY Z MINERAŁAMI Z MORZA MARTWEGO.
 Absorbuje sebum i sprawia, że pory twarzy stają się mniej widoczne.

 Ta maseczka ma mniej gęstą konsystencję niż swoja poprzedniczka stąd też mniejszy problem z jej nakładaniem. Zmycie też nie stwarza żadnych kłopotów. Po jej zastosowaniu skóra jest gładka, delikatna. Jako że ma ona absorbować sebum-zauważyłam ściągnięcie skóry po jej zmyciu. Na twarzy nalezy ją trzymać 5-10 min.















3) MASECZKA GŁĘBOKO OCZYSZCZAJĄCA PORY TAJSKI KWIAT LOTOSU.  

Ta trzecia siostra jest najmniej gęsta. Jest koloru fioletowego, po wyschnięciu na twarzy staje sie biała. Choc producent napisał, że po 5 min należy ją zmyć, ja to dopiero robię gdy moja twarz jest biała. To trwa dłużej niż 5 min.
Po jej aplikacji skóra jest gładka i delikatna w dotyku.
Nie pamiętam, czy ona była jako jedyna w pudełku bo na tej tubce nie ma składu podanego.





 PODSUMOWANIE 

Każdą z tych maseczek szczerze polecam. Szczegónie, że są one bardzo tanie w promocji a starczają na naprawdę długo. Bez problemu można je wycisnąć z tubki(dzięki niej korzystamy z nich w sposób higieniczny). Nie uczulają, a ich zapach jest obłędny. Nic, tylko relaksować się przy ich pomocy:).


A Wy jakie macie swoje typy maseczek?
Ja jeszcze bardzo lubię z Ziaji(seria z glinką) i z Avy bodajże.

Buziaki:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję ślicznie za komentarze...:)